Miniony tydzień nie zakończył się dobrze dla giełd, a głównym powodem takiego scenariusza był odczyt inflacji z USA, która w marcu sięgnęła poziomu 3,5% wobec oczekiwanego poziomu 3,4% r/r i wobec lutowego odczytu na poziomie 3,2%, natomiast inflacja bazowa ustabilizowała się na poziomie 3,8% r/r wobec oczekiwanego spadku do 3,7%.

Zeszły tydzień przyniósł schłodzenie nastrojów na rynkach rozwiniętych, czego powodem była realizacja zysków na Wall Street, które zanotowało najsłabszy tydzień od początku roku. Przy czym warto zauważyć, że nie mówimy tu o jakimś potężnym spadku – indeks S&P500 spadł o 1,4%, a NASDAQ o 0,8%.

W świątecznym tygodniu na rynkach kapitałowych panował spokój, a inwestorzy nie chcieli podejmować pochopnych decyzji. W USA handel przebiegał przy małej zmienności, a problemem był układ danych – najważniejsze, czy wskaźnik PCE i PCE Core przypadały na Wielki Piątek, czyli dzień bez sesji. Dane te okazały się lekko korzystne, ale brak zmiany przekazu ze strony członków FOMC może już ten optymizm studzić. Przed piątkowymi danymi rynek wspomóc mógł jeszcze słaby indeks Chicago PMI. Tydzień zamknął się wzrostem indeksu S&P500 o 0,4%, a NASDAQ spadł o 0,3%.

Zeszły tydzień był bardzo dobry dla inwestorów akcyjnych. Dzięki łagodniejszej postawie banków centralnych inwestorzy postanowili kupować akcje, w kilku przypadkach wyciągając indeksy na historyczne szczyty. Amerykański S&P500 zyskał +2,3%, technologiczny NASDAQ +2,9%, niemiecki DAX +1,5%. Francuski CAC40 zanotował minimalny spadek -0,2%, znajdując się jednak tuż przy maksimach. Warszawskie indeksy na plusach: WIG +1,0%, WIG20 +1,1%, mWIG40 +1,0% a sWIG80 +1,7%.

W minionym tygodniu rynek nie potrafił obrać kierunku. Z jednej strony mieliśmy publikacje danych o inflacji CPI i PPI z USA, które okazały się wyższe od oczekiwań, z drugiej jednak rynek już wcześniej odraczał swój oczekiwania co do momentu pierwszej obniżki stóp w USA. Dlatego też reakcja na te dane nie była jakaś mocno negatywna, a w całym tygodniu indeks S&P500 stracił tylko 0,1%. W Europie natomiast widać było nawet spory optymizm, ze wzrostem DAX-a o 0,7%, a CAC40 nawet o 1,7%.